Od mniej więcej dwóch miesięcy mam laptopa Lenovo Ideapad Y530. Został on mi dany z Windowsem Vista, ale korzystając z okazji, iż na zjeździe redaktorów Dragonii Magazine dostałem ładnie opakowane płytki z dystrybucją SUSE Linux Enterprise Desktop ver.11, zainstalowałem sobie ową dystrybucję na wyżej wymienionym laptopie. I w ogólności mogę rzecz, że jestem zadowolony. Instalacja bezproblemowa, po instalacji działa wszystko niemalże od ręki. WiFi i Bluetooth działa. Myszki na USB działają zaraz po podłączeniu. Rzutnik podłączony do laptopa także działał (chociaż musiałem zmienić rozdzielczość ekranu z 1280x800 na 800x600, bo rzutnik jakoś źle tolerował rozdzielczość 1280x800, tzn. obcinał część widoku). Jedyne, z czego jestem niezadowolony, to hibernacja. Ta z kolei nie działa (ani suspend2ram, ani suspend2disc). Podobno jest to jednak jakiś błąd sterowników NVIDII i podobno nawet można to obejść, ale z tym problemem nie walczyłem (zmieniłem tylko ustawienia PoverDevil'a by mi nawet nie próbował hibernacji), więc się więcej nie wypowiem. Pewnym niespełnieniem są także przyciski multimedialne - większości z nich nie rozpoznaje ani xbindkeys ani KDE.
Reasumując - SUSE Linux (a więc także dowolna dystrybucja Linuksa) jest tak dojrzałym systemem, że działa bezproblemowo (no tak w 99% bezproblemowo) na laptopach. I kto dalej twierdzi, że Linux nadaje się tylko na serwery?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńkiedyś używałem tylko dudka uważałem ją za najlepszą dystrybucje ale po "ostatnich kilku modyfikacjach" tzn zmianie wersji i wprowadzeniu "ulepszeń" przestałem jej urzywać.
OdpowiedzUsuńCo mnie tak rozwścieczyło??
Po pierwsze lansowanie na siłę (dla mnie) beznadziejnego SLED - a przy tym jak się powróci do standardowego panelu górnego i menu, uszczęśliwianie na siłę grupowaniem podmenu, którego nie idzie wyłączyć.
Brak usunięcie ! z dystrybucji pakietu gdmsetup (jakieś zaburzenia tożsamości?)
Ciągłe problemy z dźwiękiem (moim zdaniem ) przez wprowadzenie niedorobionego, niedokończonego i nie doskonałego pakietu pulse.
Ogólnie dystrybucja jest super tylko zaczyna iść w złym kierunku, narzucając na siłę pewne rozwiązania które nie do końca mogą się podobać,zgadzam sie są to nowości które jeżeli ktoś chce morze używać. Mi jak i pewnie wielu innym "konserwatystom" się to nie podoba i chcieli by mieć możliwość dostrojenia swojej ulubionej dystrybucji do swoich potrzeb.
Niestety ściągnąłem obraz Live nowej wersji i sie rozczarowałem żadnych zmian... dalej (moim zdaniem bezużyteczny) SLED przy próbie przywrócenia klasycznego menu dalej mamy podgrupy i brak możliwości zmiany ekranu logowania (gdmetup)
Wieć z żalem nie powrócę do suska
Być może jestem szczęściarzem, ale ani zbyt dużych problemów z dźwiękiem nie miałem, ani na menu nie narzekam (używam Kickoff-a, bo tak mi wygodniej szukać programów). Być może dystrybucja idzie w złym kierunku (chociaż ja tak nie uważam - najbardziej denerwujące dla mnie w SLED 11/openSUSE 11.1 jest znikanie okna YaST-a po zainstalowaniu pakietów), ale to tylko Linux i zawsze możesz go podmodyfikować. Jeśli bardzo brakuje ci gdmsetup, to go sobie skompiluj.
OdpowiedzUsuńPS. Staraj się pisać uważnie. Gdybym nie spojrzał na klawiaturę i nie zobaczył, że klawisz "s" jest obok klawisza "d", to bym nie skojarzył o co chodzi z tym dudkiem ;-)
Susełek i Ubuntu przyzwoicie sobie radzą :)
OdpowiedzUsuńSugester Greadera zaproponował mi ten blog, więc dodaję do RSS :) Widzę że kolega też chemik :)
Ano chemik, a dokładnie chemik kwantowy. A kolega z jakiej dziedziny chemii?
OdpowiedzUsuńNo ja nie do końca chemik, tzn nie magistrowy :) Ale pasja i sympatia pozostała :) Z czasów studiów uwielbiałem chemię analityczną i analizę instrumentalną, ogólnie bardziej chemia nieorganiczna :)
OdpowiedzUsuńna hibernację pomoże:
OdpowiedzUsuńecho shutdown > /sys/power/disk
pozdrawiam
Bardzo dobra zmiana, cieszę się że wszystko Ci działa.
OdpowiedzUsuń